W środę Warta osiągnęła w Gorzowie poziom 453 cm przy stanie alarmowym określonym na 420 cm. Zagrożeniem nie jest sama Warta, ale podnoszący się wraz z nią poziom wód gruntowych w lewobrzeżnej części miasta. Jak powiedział Figura na gorzowskim Zawarciu pracują obecnie trzy pompy dużej wydajności, które wypompowują wodę za wały. Wzdłuż kanału Siedlickiego, który zaczął niebezpiecznie przybierać, został ułożony wał z worków. Istnieje obawa zalania pieców centralnego ogrzewania umieszczonych w piwnicach niektórych domach na gorzowskim Zawarciu. Najbardziej zagrożone są ulice Zagrodowa, Wschodnia i Zachodnia. Jeśli do tego dojdzie i mieszkańcy zostaną pozbawieni ciepła w domach, mogą skorzystać ze 120 miejsc noclegowych, które przygotowano w ośrodku interwencji kryzysowej. W woj. lubuskim poziom Warty przekroczył stany alarmowe również w Skwierzynie i Kostrzynie nad Odrą oraz na jej dopływie Obrze w Bledzewie. Wysokie stany wód w dorzeczu Warty są spowodowane obfitymi opadami deszczu (ponad dwukrotnie większe w skali miesiąca niż przed rokiem); poza tym ziemia jest nadal mocno nasiąknięta po wiosennych i letnich powodziach i grunt ma małą zdolność przyjmowania wody. Z prognoz hydrologów wynika, że wody w Warcie będzie przybierać, ale zjawisko nie będzie gwałtowne. Sytuacja nie powinna stworzyć zagrożenia dla ludzi ich dobytku. Deszczowa pogoda sprawiła, że na wysokim poziomie utrzymują się mniejsze rzeki na południu regionu m.in. Lubsza, Czerna Wielka i Szprotawa.