Po rozgrzewce każdy otrzymał wiosenną wstążkę. Wyruszyliśmy w kierunku wodnego oczka w dwóch grupach. Najpierw ci bardziej zaawansowani, a za nimi początkujący. Po drodze szukaliśmy oznak wiosny, ale jedyne jakie napotkaliśmy to Ewa i Emilia, które się wiosennie przebrały. Na głowach kapelusze z ptasim gniazdkiem i motylkami. Kiedy doszliśmy do stawu Ewa zaintonowała "wiosna, cieplejszy wieje wiatr, wiosna...". Przy aplauzie zgromadzonych marzanna zaliczyła kąpiel i odesłaliśmy ją do morza. Na leśnej polanie poćwiczyliśmy sprawność. Radość z pożegnania zimy wszyscy mogli wyrazić w formie zabawy z kijami. Tymczasem marzannę zaczęła dziobać kaczka krzyżówka. Wiosennym peletonem ruszyliśmy z powrotem. Słońce zaczęło coraz mocniej przygrzewać. Cichy las wypełniły rozmowy o zaletach nordic walkingu. Ewa zachwalała, że może spokojnie skupić się na spacerze, bo nie martwi się o to, że zabłądzi. - Czuję się bezpieczna" - dodała - "Poza tym perfekcyjna organizacja i ciągle nowe atrakcje. Dotlenienie organizmu i łatwość pokonywania trasy, kapitalna atmosfera" - to atuty naszych wspólnych wędrówek z kijami. Warto wspomnieć o grupie nordic walkerek z Zatonia. Na co dzień dziewczyny chodzą po ścieżkach leśnych w stronę Drzonkowa, Niedoradza czy Barcikowic. Teraz postanowiły dołączyć do grupy zielonogórskiej i nie żałowały. Każdy kto przyjdzie w sobotę o 10:30 na parking przy zalewie nad Ochlą nie będzie żałował. Tym razem trening interwałowy. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony miasta Zielona Góra.