Pierwotnie mecz miał być rozegrany na sztucznym boisku w Zielonej Górze, wzięto jednak pod uwagę fakt, że warunki atmosferyczne umożliwiają grę na zwykłej nawierzchni. Ważne jest również to, że na sztucznej trawie łatwo o kontuzje. W obecnym okresie przygotowań piłkarze ciężko pracują. Przekłada się to na ich poczynania boiskowe. Nie czują piłki, odnotowują sporo kiksów, niecelnych podań, tym jednak na tym etapie przygotowań nie ma się tym co przyjmować, świeżość i czucie piłki ma wrócić na wiosnę. To Arka nadawała ton grze. Mimo, że boisko było liche, potrafiliśmy kilkakrotnie wykrzesać niezłą akcję. W pierwszej tercji dobrze pokazali się młodzieżowcy, choć starsi zawodnicy często musieli nimi kierować. W drugiej tercji zagrał skład zawodników doświadczonych. Pomysły na jakąkolwiek kreację gry czy na realizację założeń przedmeczowych nie miały racji bytu. Piłka robiła co chciała, była nieprzewidywalna. Przez większość czasu gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Bramki padły dopiero w ostatnich 30 minutach. W 72 minucie gry Romaniuk niezbyt mocno uderzył z rzutu wolnego z 20 metrów, piłka przeszła przez mur, kilkakrotnie skozłowała, czym kompletnie zmyliła Perwińskiego i ten musiał wyjąć ją z siatki. Po chwili było 2:0. mamy kolejny rzut wolny z lewej strony pola karnego, dośrodkowanie na długi słupek zbija wzdłuż bramki Ilnicki, piłkę przecina Romaniuk, ta trafia do Wróbla który z najbliższej odległości pakuje ją do siatki. 3 minuty przed końcem gospodarze mieli szansę na gola. Rzut karny obronił jednak Bołdyn. We wtorek Arka rozegra sparing w Iłowej z tamtejszym Vitrosiliconem, a w sobotę w Głogowie z Polonią Świdnica. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony Arka Nowa Sól.