33-letni raper przyznał się w prokuraturze do stawianych mu zarzutów. Chce dobrowolnie poddać się karze. Prokurator nie przychylił się do jego wniosku o warunkowe umorzenie postępowania i skierował akt oskarżenia do sądu. Muzykowi grozi do trzech lat więzienia. Do incydentu doszło 12 września 2009 r. podczas koncertu w Zielonej Górze. Sprawa została nagłośniona, gdy kilka dni po koncercie nakręcony telefonem komórkowym film z tego wydarzenia wyemitowała jedna ze stacji telewizyjnych. Pokazywał on, jak raper nawoływał tłum do rozprawienia się z chłopakiem, który miał pokazać mu środkowy palec. "Wiecie, co z nim zrobić; wszystko na mój koszt " - wołał Peja. Na nagraniu widać też , jak nastolatek jest bity przez kilka osób.