Na razie władze miasta nie zdradzają żadnych szczegółów. Burmistrz Kostrzyna nie chce zapeszyć, dlatego na pytania dziennikarzy odpowiada bardzo tajemniczo. - W ostatnich miesiącach byli w Kostrzynie przedstawiciele różnych firm z różnych krajów - i ze Stanów, z Niemiec, z Holandii, a nawet z Ukrainy. Nawet jeśli toczymy jakieś rozmowy, to żadnych informacji udzielać nie mogę - mówi. Jednocześnie nie zaprzecza, że Lucas wysłał do Kostrzyna swoich przedstawicieli. Według nieoficjalnych informacji na tereny wokół miasta miałoby powstać gigantyczne centrum rozrywki i kompleks hoteli, jakiego na polsko-niemieckim pograniczu jeszcze nie ma. Decyzję co do inwestycji amerykański reżyser ma podobno podjąć w ciągu pół roku. Jeśli zdecyduje się na budowę w Kostrzynie, pracę będzie mogło liczyć nawet kilkaset osób.