- To farsa wobec 40 tysięcy mieszkańców powiatu - kwituje prezes sądu, sędzia Jarosław Sielecki. - Poważnie zastanawiam się nad odejściem z zawodu. Z powodu kłopotów kadrowych orzeka tam obecnie tylko dwóch sędziów. Nie działa wydział karny, odbywają się tylko sprawy aresztowe. Na termin rozprawy cywilnej czeka się kilkanaście miesięcy.Brakuje pracowników w sekretariatach wydziału. Nieoficjalnie sędziowie przyznają, że wolą wydać szybki wyrok, a dzięki temu dać obywatelowi jakiś dokument, z którym będzie mógł się zgodzić lub go zaskarżyć. Przynajmniej nie będzie czekać zawieszony w nieskończoność. - Dzięki zawodowemu doświadczeniu wydajemy dobre wyroki, ale strony mogą mieć wrażenie, że nikt ich nie wysłuchał. Rozprawę prowadzimy szybko, w dużej mierze opieramy się na dowodach zgromadzonych w aktach. Stąd niska satysfakcja zainteresowanych - kwituje prezes Sielecki. Prezes od 6 lat walczy o przyznanie dodatkowych etatów. Bez rezultatu. rzecznik sądu okręgowego w Zielonej Górze zapewnia jednak, że wschowski sąd nie jest przewidziany do likwidacji. Wiadomo jednak, że jego prezes zamierza odejść z zawodu sędziego. maks