Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu - poinformowano w piątek w zielonogórskiej prokuraturze okręgowej. W toku śledztwa ustalono, że 59-latka podawała się za pośredniczkę firmy organizującej pracę w Wielkiej Brytanii. Za swoje usługi pobierała opłatę w wysokości 350 zł. Pieniądze te miały pokryć tzw. niezbędne wydatki. Dodatkowo kobieta domagała się 50 zł na rzekome sprawdzenie, czy zainteresowany pracą nie widnieje w rejestrze osób karanych. Sprawa wyszła na jaw po tym, gdy jedna z pokrzywdzonych zdecydowała się poinformować policję. Nie wiadomo jeszcze, ile osób padło ofiarą oszustki.