- Nie mógł liczyć na pomoc pijanej matki. Sam zaczął gasić płonące drzwi, zaopiekował się 5-letnią siostrą i wezwał pomoc - poinformował we wtorek Artur Chorąży z zespołu prasowego lubuskiej policji. Do pożaru doszło minionej nocy. Około godz. 23 dyżurny policji w Międzyrzeczu odebrał zgłoszenie od ośmiolatka. Na miejsce natychmiast udali się policjanci, straż pożarna i pogotowie. W całym budynku było gęste zadymienie. W objętym pożarem mieszkaniu policjanci znaleźli dwoje dzieci - Damiana i jego siostrę oraz troje śpiących dorosłych, w tym matkę dzieci. Wszyscy dorośli byli pijani. - Dzięki zachowaniu chłopca nikt nie ucierpiał. Damian, do czasu przyjazdu straży pożarnej i policji, polewał drzwi wodą, w międzyczasie uspokajał i ubrał swoją siostrę. Musiał poradzić sobie sam, gdyż dorośli byli tak pijani, że były nawet problemy z ich dobudzeniem. Późniejsze badanie wykazało, że mieli ponad dwa promile alkoholu w organizmach - powiedział Chorąży. Dodał, że pożar został szybko opanowany. Matka rodzeństwa została zatrzymana. Po wytrzeźwieniu może usłyszeć zarzut braku należytej opieki nad dziećmi i narażenia ich na niebezpieczeństwo. Damian wraz z siostrą trafił pod opiekę babci. Okoliczności i przyczynę pożaru bada policja.