Siedmiu mężczyznom i kobiecie zarzucono w nim brutalny atak na policjantów wykonujących obowiązki służbowe - poinformowano w środę w Prokuraturze Okręgowej w Zielonej Górze. Jak ustalono, oskarżeni - atakując policjantów - zamierzali uchronić przed więzieniem swojego znajomego. Policjant i policjantka zamierzali go zabrać na podstawie nakazu doprowadzenia do odbycia kary roku pozbawienia wolności. Zdarzenie miało miejsce pod koniec lipca w Żarach. Policjanci najpierw byli szarpani, a następnie bici pięściami po głowie i całym ciele. Grupa była agresywna nawet wobec funkcjonariuszy, którzy przyjechali pomóc koledze i koleżance. Oskarżona kobieta kopnęła jednego z policjantów w plecy i szczuła na funkcjonariuszy psa rasy amstaf. Wskutek ataku zwierzęcia jeden z nich został pogryziony. - Podczas zajścia sprawcy grozili pokrzywdzonym pozbawieniem życia w celu zmuszenia ich od odstąpienia od prawnej czynności służbowej zatrzymania ich kolegi. W rezultacie ich działań pozbawiony wolności mężczyzna uwolnił się i uciekł. Teraz jest jednym z oskarżonych w tej sprawie - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Kazimierz Rubaszewski. Wszyscy podejrzani, w wieku od 18 do 24 lat, zostali tymczasowo aresztowani. Jeden z nich dopuścił się przestępstwa w warunkach recydywy - grozi mu do 15 lat więzienia, pozostałym osobom objętym aktem oskarżenia grozi do 10 lat pozbawienia wolności.