Mężczyzna usłyszał zarzuty znęcania się nad konkubiną i córką oraz uszkodzenia ciała dziecka. Sąd aresztował go na trzy miesiące. Paweł B. nie przyznał się do winy, twierdząc, że to matka upuściła dziecko na podłogę w trakcie przewijania - powiedziała rzeczniczka zielonogórskiej policji Małgorzata Stanisławska. Pokrzywdzona kobieta w minioną niedzielę zgłosiła się na policję w Zielonej Górze i zeznała, że jej konkubent znęcał się nad nią, a dwa dni wcześniej złamał nóżkę ich trzytygodniowej córeczce. Po tym wydarzeniu miał wyjechać z Zielonej Góry. Policjanci potwierdzili, że dziecko przebywa w szpitalu, gdzie trafiło ze złamaną kością udową lewej nogi. Śledczy ustalili także, że mężczyzna wyjechał do swojej rodzinnej miejscowości w powiecie sulęcińskim (woj. lubuskie). Tam został w środę zatrzymany. - Nie ustalono jeszcze, w jakich okolicznościach dziewczynka doznała urazu. Jest to obecnie wyjaśniane w ramach wszczętego śledztwa - powiedział Szklarz. Rzecznik prokuratury dodał, że podjęto działania mające na celu pozbawienie mężczyzny praw rodzicielskich. Zarzuty, które usłyszał, zagrożone są karą do pięciu lat więzienia.