Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Żarach. We wtorek na jej zlecenie w Zakładzie Medycyny Sądowej w Poznaniu zostały przeprowadzone sekcje zwłok matki i jednego z noworodków. Z uwagi na zwęglenie ciała drugiego z bliźniąt przeprowadzenie sekcji nie było możliwe - poinformowała prokurator Urszula Jamka z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Szczegółowe informacje ws. tragedii - Biegły ustalił, że przyczyną zgonu matki było wykrwawienie poporodowe i wychłodzenie ciała. Poród nastąpił w siódmym miesiącu ciąży, ale dzieci urodziły się zdrowe, zdolne do życia poza organizmem matki. Jedno z nich było płci żeńskiej. Dziewczynka ważyła ok. 2,5 kg. Płci drugiego noworodka nie udało się ustalić, gdyż jego zwłoki były zwęglone. Nie ustalono także przyczyny zgonu dzieci - powiedziała Jamka. Prokurator dodała, że pobrano próbki do badań histopatologicznych, których celem będzie ustalenie przyczyny śmierci bliźniąt. Wyniki tych badań mają być znane w ciągu miesiąca. Sekcja zwłok kobiety nie wykazała, aby do jej zgonu przyczyniły się osoby trzecie. Ukrywała ciążę, urodziła w łazience Śledczy ustalili, że kobieta urodziła bliźniaki w łazience. Ciała matki i noworodków znaleziono jednak w pomieszczeniu gospodarczym, w którym znajduje się piec centralnego ogrzewania. Prawdopodobnie po porodzie kobieta przeniosła tam dzieci. Jamka dodała, że ustalenie przyczyny śmierci dzieci, pomoże śledczym w odtworzeniu przebiegu dalszych zdarzeń. Zmarła samotnie wychowywała sześcioletnie bliźniaczki, korzystała z pomocy opieki społecznej. Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że kobieta ukrywała ciążę przed rodziną i pracownikami socjalnymi. Jej konkubent przebywa w zakładzie karnym. Prokurator podjął działania w celu umieszczenia osieroconych bliźniaczek w rodzinie zastępczej. Obecnie są one pod opieką bliskich.