Informacja o 6-letnim zakładniku dotarła do policji krótko przed godziną 20.00. Jak się okazało, nieznany mężczyzna w średnim wieku zdołał włamać się do mieszkania, w którym była kobieta i jej 6-letni syn. Mężczyzna wyrzucił matkę z mieszkania, zabrał z kuchni nóż i zamknął się w pokoju, w którym spało dziecko. Na miejsce natychmiast przyjechali policyjni negocjatorzy, grupa antyterrorystyczna, strażacy i lekarze. Jak powiedział mł. insp. Sławomir Tomal z policji w Zielonej Górze, mężczyzna nie miał żadnych żądań. - To było najgorsze, nie miał żadnych żądań. Po prostu twierdził, że być może sobie coś zrobi. Tylko nie wiedzieliśmy, czy zrobi sobie, czy przy okazji dziecku. Kontakt z napastnikiem urwał się około północy. Gdy mężczyzna nie odpowiadał na próby rozmowy w obawie o bezpieczeństwo 6-latka, policja zdecydowała o interwencji siłowej. Nożownika udało się zatrzymać. Chłopcu nic się nie stało. Z pierwszych ustaleń wynika, że napastnik wybrał mieszkanie przypadkowo. Obecnie znajduje się w policyjnym areszcie. Funkcjonariusze ustalają, jaka była przyczyna ataku. Źródło: TVN24/x-news