Na miejsce przyjechali saperzy. Początkowo pociski były zakopane na głębokości okoł 60 centymetrów, jednak gdy żołnierze zaczęli kopać, okazało się, że groźnych niewybuchów jest znacznie więcej. Jak mówi chorąży Grzegorz Kluk, dowódca patrolu rozminowania ilość znalezionych pocisków przeszła najśmielsze oczekiwania. Od początku roku saperzy z Krosna Odrzańskiego interweniowali w województwie lubuskim aż 11 razy.