Jak czytamy na profilu straży pożarnej, mł. asp. Artur Nowaczyk zmarł 31 lipca 2023 roku po długiej walce z chorobą nowotworową. Zmarł 34-letni strażak. Walczył z chorobą nowotworową KP PSP w Świebodzinie złożyła najbliższym "najszczersze kondolencje i wyrazy głębokiego współczucia" oraz poinformowała, że msza święta pogrzebowa odbędzie się 2 sierpnia o godzinie 8 w kościele im. Świętego Alberta w Zielonej Górze. CZYTAJ TEŻ: Straż pożarna oddała hołd druhowi, który zginął na służbie "Tak trudno jest żegnać na zawsze kogoś, kto jeszcze mógł być z nami" - napisano. Męża w mediach społecznościowych pożegnała także żona. Jej wiadomość opublikowano na profilu, gdzie informowano o zmaganiach strażaka Artura w walce z chorobą. Śmierć młodego strażaka. "Stoczył heroiczną walkę o życie" "Bardzo dziękuje wszystkim, którzy nas wspierali w tym trudnym czasie. Artur stoczył heroiczną walkę o swoje życie, dla mnie jest bohaterem. W ostatnim czasie bardzo cierpiał, ciężko nam było patrzeć na jego męki, dobrze, że już odpoczywa... Jeszcze kiedyś się spotkamy" - przekazała Ola, żona pana Artura. Poprosiła też, by każdy, kto chce go pożegnać, nie przychodził na pogrzeb w czarnym ubraniu. "Za całe dobro, wsparcie, za każdą wpłatę na zbiórkę, udostępnienie, za ogrom licytacji - jesteśmy wam wdzięczni. Walczyliśmy o Artura wszyscy razem. I on walczył najmocniej jak umiał" - dodano w poście. 34-letni strażak osierocił dwuletnią córeczkę Mariankę. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!