Mężczyźnie grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. - Prokurator zastosował wobec niego środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 5 tys. zł oraz dozór policji - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. Dariusz Domarecki. Chłopiec został postrzelony we wtorek ok. godz. 13.00 na Osiedlu Poznańskim w Gorzowie. Grzegorz M. przyznał się do winy. - Tłumaczył, że oddał strzał w kierunku psa, ale nie miał zamiaru go zabić, lecz jedynie przestraszyć. Podejrzany nie potrafił jednak wyjaśnić, w jaki sposób pocisk trafił w dziecko znajdujące się na sąsiedniej posesji - dodał Domarecki. Mężczyzna miał uprawnienia do posiadania broni. Według ustaleń policji i prokuratury, Grzegorz M. strzelił, bo - jak mówił - pies miał atakować jego kury. Najprawdopodobniej pocisk rykoszetem ugodził w brzuch bawiącego się nieopodal chłopca. Dziecko trafiło do szpitala wojewódzkiego w Gorzowie, gdzie tego samego dnia było operowane. - Rokowania są coraz lepsze, jesteśmy optymistami - zapewnił zastępca dyrektora lecznicy Kamil Jakubowski pytany o stan zdrowia dziewięciolatka. Wkrótce planowana jest wizja lokalna z udziałem podejrzanego; powołany ma też zostać biegły z dziedziny balistyki.