Powalone drzewa, zalane mieszkania i piwnice, trzy spalone na skutek uderzenia piorunu stodoły - tak przedstawiają się skutki burz i intensywnych opadów deszczu, które nawiedziły woj. lubuskie. Burze przeszły nad Lubuskiem we wtorek, we wczesnych godzinach porannych. Najbardziej intensywne były na północy i w centralnej części tego regionu. W Gorzowie w ciągu godziny spadło 25 litrów wody na metr kwadratowy, co stanowi 1/3 średniej miesięcznych opadów. Jak powiedział we worek rano oficer dyżurny lubuskiej straży pożarnej, na szczęście pomimo silnego wiatru i intensywnych wyładowań atmosferycznych nie ma informacji o ewentualnych ofiarach w ludziach. Do tej pory lubuska straż pożarna interweniowała ponad 40 razy, jednak jak zaznaczył dyżurny, cały czas dochodzą kolejne zgłoszenia i może ich być znacznie więcej. Głównie chodzi o wypompowywanie wody z zalanych piwnic czy ulic oraz usuwanie przewróconych drzew i konarów. Na skutek uderzenia pioruna zapaliły się w nocy trzy stodoły: w Słubicach, Gorzowie Wlkp. i Krośnie Odrzańskim. Burze nie spowodowały utrudnień komunikacyjnych na głównych drogach w regionie. Więcej kłopotów mogli mieć kierowcy na trasach lokalnych. Sporo pracy czeka pracowników służb komunalnych np. w położonym na wzgórzach Gorzowie na wielu ulicach zalega piasek naniesiony przez spływająca wodę. W tym miejscach kierowcy powinni uważać, tym bardziej, że dotyczy do głównie skrzyżowań. Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody lubuskiego poinformowano, że burze nie spowodowały poważniejszych uszkodzeń linii i urządzeń energetycznych.