- Kobiety w porę zdołały uciec z budynku. Jedna z nich trafiła do szpitala z poparzonymi rękoma. Druga uciekając przewróciła się i uderzyła w głowę, odmówiła jednak zaoferowanej pomocy medycznej - powiedział PAP Mądry. Zgłoszenie o pożarze i wybuchu w jednym z wolnostojących domów na osiedlu Warniki w Kostrzynie nad Odrą strażacy otrzymali krótko przed godziną 14. Na miejscu okazało się, że duża cześć budynku uległa zawalaniu, a pozostała stała w ogniu. Pożar został szybko opanowany. W akcji brało udział osiem zastępów straży pożąrnej. - Nie mieliśmy informacji, by poza dwoma kobietami w chwili wybuchu w domu znajdowały się inne osoby. Wstępne sprawdzenie gruzowiska to potwierdziło, nikogo w nim nie znaleziono. Na miejscu był m.in. przedstawiciel władz miasta. Uszkodzony budynek nie nadaje się do zamieszkania - dodał rzecznik. Policja wyjaśni okoliczności Wyjaśnianiem okoliczności i przyczyny zdarzenia zajmuje się policja. Na razie nie wiadomo, czy pożar domu był konsekwencją wybuchu gazu, czy też było odwrotnie - czyli najpierw doszło do pożaru, a potem wybuchł gaz. To kolejna niebezpieczna sytuacja z wybuchem w tle, do której doszło w tym miesiącu w Lubuskiem. 10 października po wybuchu gazu w jednym z domów we wsi Czarnowo w gminie Krosno Odrzańskie jedna osoba została ranna. Siła eksplozji również spowodowała zawalenie się części budynku. Poszkodowanego mężczyznę strażacy wydobyli z gruzowiska. Trafił do szpitala.