Szefowa regionalnych struktur , Bożena Mania podkreśliła, że strajk przebiegał spokojnie, bez incydentów tak ze strony związkowców, jak i dyrekcji poszczególnych szkół i przedszkoli. "Cieszymy się też, że nasza akcja spotkała się ze zrozumieniem rodziców, że poparli nas w naszych staraniach" - powiedziała Mania. Zapewniła przy tym, że dzieci które rano pojawiły się w szkołach zostały otoczone opieką, przeważnie kierowano je na świetlice. Jak poinformowała prezes zarządu oddziału ZNP w Gorzowie, Barbara Zajbert, do strajku ostrzegawczego w Gorzowie Wlkp. przyłączyli się nauczyciele niemal ze wszystkich szkół w mieście; w jednych protestowała cześć kadry, były też takie placówki gdzie żaden nauczyciel nie poprowadził pierwszych dwóch lekcji. - Tak jest np. w szkole podstawowej nr 1, gdzie 100 proc. nauczycieli bierze udział w strajku. Wszyscy przyszli do szkoły i przebywali w jednym pomieszczeniu. Drzwi szkoły były jednak otwarte. Uczniowie nie pozostali też bez opieki - prowadzone były dla nich zajęcia wychowawcze i świetlicowe, tak więc rodzice mogą być spokojni o swoje pociechy - powiedziała Zajbert. W III LO w Gorzowie strajkowało 53 nauczycieli, którzy zebrali się sali gimnastycznej. Niektórzy nauczyciele np. ze szkół sportowych rozpoczęli strajk wcześniej, bo o godzinie 7.30. Protest prowadzony był również w kilku przedszkolach w tym mieście.