"Uzyskanie dodatnich wyników badania w województwie lubuskim świadczy o odosobnionym przypadku wystąpienia tej choroby u dzików, bez możliwości powiązania epidemiologicznego i geograficznego z dotychczas notowanymi przypadkami ASF na terytorium Polski. Odległość miejsca stwierdzenia ASF w woj. lubuskim od miejsc występowania tej choroby w populacji dzików oraz ognisk u świń wynosi ponad 300 km" - napisano w komunikacie. Dodatni wynik badania w kierunku ASF uzyskano w próbkach pobranych od padłej samicy dzika, znalezionej w dniu 4 listopada 2019 r. w pobliżu drogi nr 325 łączącej miejscowości Sława i Nowa Sól. Zwierzę zginęło w wypadku drogowym. Dzik został znaleziony w miejscu nie objętym ograniczeniami. Zebrał się sztab kryzysowy Główny Inspektorat Weterynarii poinformował, że obecnie "prowadzone są na miejscu działania związane ze zwalczaniem ASF przez właściwe miejscowo organy Inspekcji Weterynaryjnej oraz Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK)". W odbywającym się posiedzeniu sztabu kryzysowego uczestniczy wiceminister, pełnomocnik rządu do spraw działań związanych z wystąpieniem ASF Szymon Giżyński oraz zastępca Głównego Lekarza Weterynarii Mirosław Welz. Główny Lekarz Weterynarii przypomina o konieczności przestrzegania zasad bioasekuracji przez osoby obsługujące świnie, w celu uniknięcia potencjalnej możliwości przeniesienia choroby ze środowiska naturalnego do gospodarstwa. "W przypadku znalezienia zwłok padłego dzika, należy pozostawić je w miejscu znalezienia oraz niezwłocznie poinformować o tym fakcie powiatowego lekarza weterynarii" - czytamy w komunikacie. Na razie nie są planowane odstrzały dzików Dotychczas wszystkie wykryte przypadki ASF pochodziły z województw: podlaskiego, lubelskiego, mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego, czyli terenów położonych na wschód od Wisły. Do końca października wykryto ok. 1890 przypadków tej choroby u dzików. Jak dowiedziała się Interia nieoficjalnie od pracowników jednego z nadleśnictw położonych w zachodniej części województwa lubuskiego, niedaleko granicy z Niemcami, na razie leśnicy nie obawiają się ASF. Po komunikatach głównego Lekarza Weterynarii, dotyczących tej choroby zakaźnej, zachowują szczególne środki ostrożności, zgłaszając do przebadania każdy przypadek padłego dzika w podległych sobie leśnictwach. Jak zdradził nasz rozmówca, na chwilę obecną nie są oficjalnie planowane redukcje populacji wolno żyjących dzików na tym terenie. Także zwierzęta pozostające w rękach prywatnych są na razie bezpieczne.