Ranni, wieku od 14 do 19 lat, trafili do szpitali. Jeden z chłopców stracił dwa palce ręki, wszyscy mają znaczne ubytki słuchu, poparzenia twarzy i gałek ocznych. Dwóch chłopców przebywa na oddziale chirurgii szpitala w Miedzyrzeczu. - Chłopcy mają rozległe rany obu rąk, liczne rany twarzy z oparzeniem skóry oraz liczne rany klatki piersiowej po odłamkach rozerwanego przedmiotu. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - powiedział Krzysztof Adamkowicz, ordynator oddziału chirurgii ogólnej szpitala w Międzyrzeczu. Chłopcy powiedzieli lekarzom, że bawili się przedmiotem przypominającym puszkę, znalezionym na poligonie. Podpalili go i wtedy nastąpiła eksplozja.