Jak poinformował dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze Paweł Tonder, zamknięcie promów oznacza dla kierowców konieczność korzystania z mostów, co niejednokrotnie znacząco wydłuża podróż, szczególnie jeśli chodzi o ruch lokalny. Brak możliwości korzystania z promów jest także utrudnieniem dla rolników z nadodrzańskich miejscowości. "Jeszcze wczoraj pływał prom w Połęcku, ale i on musiał stanąć, gdyż woda opadła poniżej poziomów minimalnych określonych w dokumentach zatwierdzonych przez Urząd Żeglugi Śródlądowej. Trzy pozostałe (przeprawy - przyp. red.) są nieczynne od kilku dni" - powiedział Tonder i dodał, że na razie prognozy hydrologiczne nie są korzystne i nie wiadomo, kiedy przeprawy promowe ponownie zostaną uruchomione. Zgodnie z danymi IMGW, Odra na swoim środkowym odcinku w woj. lubuskim utrzymuje się w strefie dolnych stanów niskich. Dla przykładu we wtorek w Nowej Soli jej stan wynosił 99 cm, w Połęcku zaledwie 38 cm, a w Słubicach - 100 cm. Prognozy na najbliższe dni mówią o dalszych spadkach poziomu wody.