Przewodniczący składu sędziowskiego Henryk Kaczmarek uznał, że dowody przedstawione przez prokuratora są niepodważalne i jednoznacznie świadczą o tym, że to "Baryła" i "Maniek" zabili policjanta. Sędziemu nie przeszkodziło nawet to, że tylko jeden ze świadków wskazał na obu oskarżonych jako na sprawców morderstwa. "Baryła" będzie mógł starać się o warunkowe zwolnienie dopiero po odsiedzeniu 35 lat. Marian G. będzie mógł wyjść na wolność dopiero za 20 lat. Zadowolony z wyroku był tylko prokurator. Obrońcy obu oskarżonych od razu zapowiedzieli apelację. Do zabójstwa policjanta doszło w Sulechowie w nocy z 24 na 25 marca 1999 roku. Mariusz I., dowódca brygady antyterrorystycznej lubuskiej policji został trafiony kilkoma strzałami w czasie pościgu za uciekającym samochodem. Michał Szpak