"Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i wydał w niedzielę decyzję o tymczasowym aresztowaniu 68-letniego mieszkańca Skwierzyny na trzy miesiące. Wczoraj mężczyzna usłyszał zarzuty zabójstwa i zbezczeszczenia zwłok swojej konkubiny, za które grozi mu dożywocie. Przyznał się do ich pocięcia, ale zaprzeczył, by zabił 64-latkę" - powiedział Witkowski. Podczas składania wyjaśnień podejrzany utrzymywał, że kobieta zmarła z przyczyn naturalnych. Początkowo wyjaśnił, że nie wie, dlaczego pociął jej zwłoki. Z dalszych wyjaśnień wynika natomiast, że chciał pozbyć się zwłok, gdyż chodziło mu o dalsze pobieranie renty. Mężczyzna wskazał miejsce, w którym miał wrzucić do rzeki Warty części ciała kobiety. W poszukiwania zostali zaangażowani płetwonurkowie, którzy w sobotę wieczorem znaleźli w wodzie ręce i głowę kobiety. Nadal trwają poszukiwania korpusu zwłok. Wyniki sekcji zwłok W piątek poddano sekcji dolną część tułowia z nogami, które najpierw odnalazła policja. Biegły nie był w stanie na tej podstawie ustalić przyczyny zgonu kobiety. Stwierdził jedynie, że do rozczłonkowania zwłok doszło po śmierci. Po odnalezieniu kolejnych części zostaną wykonane dalsze badania. Ta makabryczna sprawa ujrzała światło dzienne w miniony czwartek. Tego dnia policja otrzymała zgłoszenie od pracowników Ośrodka Pomocy Społecznej o zaginięciu 64-letniej mieszkanki Skwierzyny. Wcześniej do Ośrodka zgłosiła się jej sąsiadka zaniepokojona tym, że od dłuższego czasu jej nie widziała. Ruszyły policyjne poszukiwania. Funkcjonariusze udali się do domu zaginionej, gdzie przebywał jej konkubent. Pijany mężczyzna nie był w stanie wyjaśnić, co stało się z jego partnerką. Podczas przeszukania posesji, w pomieszczeniu gospodarczym na podwórku znaleziono dolną część ludzkiego tułowia z nogami. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Międzyrzeczu.