"Finansowa gratyfikacja jest formą podziękowania dla znalazcy, z jednej strony za wkład w poznawanie historii, a z drugiej za poszanowanie dla obowiązujących zasad dotyczących tego typu odkryć" - powiedziała w poniedziałek PAP Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków dr Barbara Bielinis-Kopeć. Zgodnie z prawem mężczyzna, który natknął się na te przedmioty, dokonał zgłoszenia i przekazał znalezisko konserwatorowi zabytków. Do odkrycia doszło 13 września 2014 roku w rejonie jednej z miejscowości w powiecie międzyrzeckim. Na znalezisko składają się dwie brązowe tarcze, naszyjnik i naramiennik. Przedmioty te zachowały się w całości i świadczą o bogatej kulturze materialnej ludności pradziejowej zamieszkującej te tereny. Z szacunków archeologów wynika, że tarcze i naszyjnik liczą sobie ponad 3,5 tys. lat i są wytworem ludzi żyjących w epoce brązu, reprezentujących tzw. kulturę unicką. Wg specjalistów, ornamentyka tarcz może być kojarzona z tzw. dyskiem solarnym z Nebry (Niemcy), odnalezionym w 1999 r. W przypadku tego typu obiektów naukowcy mają różne teorie nt. ich przeznaczenia. Jedne z nich mówią o tym, że mogły być czymś na wzór kalendarza, inne, że dyski były przedmiotami związanymi z wierzeniami. Dotychczas nie ma jednak jednoznacznej odpowiedzi na to, do czego służyły. "Być może prowadzone badania znalezionych w naszym regionie tarcz, przybliżą nas do odkrycia tajemnicy związanej z ich przeznaczeniem" - dodała dr Bielinis-Kopeć. Skarb został zdeponowany w Muzeum Lubuskim im. Jana Dekerta w Gorzowie Wlkp. Tam też 27 listopada br. planowana jest uroczystość, na której znalazca zostanie uhonorowany, zaś jego odkrycie przybliżone wszystkim zainteresowanym dziejami Ziemi Lubuskiej.