W Lubuskiem burze rozpoczęły się w czwartek około godziny 21 i trwały do godzin porannych w piątek. Mimo dość silnego wiatru, zgłoszenia dotyczące połamanych konarów i drzew nie dominują w strażackiej statystyce. Najczęściej mieszkańcy regionu proszą o pomoc w usunięciu wody, która po opadach deszczu wdzierała się do piwnic i innych niżej położonych pomieszczeń. - Podczas burz nikt nie został poszkodowany, nie było także gradobicia. Najwięcej problemów intensywne opady deszczu sprawiły mieszkańcom Zielonej Góry - powiedział Żołądziejewski.