W kościele pw. Św Michała Archanioła kolędę podano inaczej, bo na jazzowo. Wspólny koncert zespołu Hallway o scholi parafialnej prowadzonej przez ks. Marka Sulikowskiego przyciągnął w kościelne mury pełny kościół ludzi. Niezwykłym smaczkiem była obecność z zespołem Hallway gwiazdy polskiego saksofonu, Piotra Barona. - Nikomu chyba nie trzeba go bliżej przedstawiać - mówił rozpoczynając koncert Lech Bekulard. Obok P. Barona można było podziwiać Justynę Świrniak, Eryka Wtorkowskiego, Sławka Tokłowicza, Damiana Mąkosę i ks. Marka Kozłowskiego. Przeważnie w sutannie, tym razem w "cywilu" z gitarą akustyczną na szyi. Wszyscy ci muzycy wspierani chórkiem kilkunasto-, a nawet kilkuletnich dziewczynek dali wspaniały trochę ponadgodzinny koncert. Nie każdy musi lubić jazz, ale ten koncert na pewno mógł się podobać każdemu. Chwilami było szybko, chwilami wolno, raz ciszej, raz tak, że kładące się spać młode pokolenie ulic należących do parafii pw. Św Michała pewnie nie mogło zasnąć. Jazzowe brzmienia ustały tuż przed 20.00, ale tylko na chwilę. Był aplauz publiczności i owacja na stojąco. Muzycy wrócili do prezbiterium ołtarza i zagrali ostatnia kolędę. Hallway z j. ang. oznacza przedpokój, przedsionek. Muzycy wraz ze scholą zabrali wszystkich słuchaczy do przedsionka narodzin Jezusa. Duże brawa! Mariusz Pojnar