o zmiany w maturach i o to, dlaczego dowiadujemy się o nich dopiero we wrześniu - mówią uczniowie trzeciej klasy II Liceum Ogólnokształcącego, jednej z najlepszych szkół w Gorzowie. Pod koniec września wysłali list do ministra. Wiedzieli o tym zarówno wychowawca (jest na zwolnieniu lekarskim), jak i dyrektorka szkoły. - Jest demokracja, każdy może napisać list do ministra - mówi Alina Nowak, dyrektorka II LO w Gorzowie. Kiedy po dwóch miesiącach nie dostali odpowiedzi, uczniowie wysłali kilkanaście listów z pytaniem, kiedy mogą się jej spodziewać. Resort zareagował gwałtownie: przysłał list do dyrektorki. "GL" dotarła do kopii pisma. Szefowa departamentu w ministerstwie Urszula Przybylska - Zioło poucza dyrektorkę, że uczniowie nie powinni pisać od razu do ministra, tylko najpierw rozmawiać z wychowawcą, dyrektorem, kuratorium i komisją egzaminacyjną. Urzędniczka napisała również: "Wdrażany program "Zero tolerancji", to nie tylko walka z przemocą fizyczną, ale także - a może przede wszystkim - przywrócenie w szkołach właściwej atmosfery dla realizacji zadań statutowych: ładu, dyscypliny, porządku, kultury bycia i współżycia, szacunku dla kolegów, dla starszych, dla przełożonych. Nadsyłana przez wychowanków II LO do Pana Ministra korespondencja - codziennie nowa porcja - świadczy o tym, że w zakresie wymienionych spraw w tej szkole, a zwłaszcza wśród zaangażowanych w korespondencję uczniów jest jeszcze wiele do zrobienia...". Po południu rzecznika MEN poinformowała, że minister Giertych osobiście odpowie na list licealistów.