Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Grupa działała na terenie Polski i Niemiec. Akt oskarżenia przeciwko 53-letniemu Holendrowi i ośmiu innym osobom został skierowany do sądu - poinformowano w poniedziałek w zielonogórskiej prokuraturze okręgowej. Z ustaleń śledczych wynika, że grupa w ciągu dwóch lat mogła wyprodukować ponad 40 kg marihuany. W woj. lubuskim oskarżony stworzył kilka dużych plantacji, które umożliwiły mu zorganizowanie uprawy na skalę przemysłową. Ustalono, że Holender, mieszkający na stałe w woj. lubuskim, na terenie miejscowości Szczaniec posiadał pięć plantacji, na każdej z nich po 390 krzaków konopi. Podobne plantacje znajdowały się też na terenie innych, prywatnych posesji na terenie województwa. Wyprodukowana z nich marihuana trafiała do Niemiec. Każda z upraw była wysoce zautomatyzowana - z systemem nawadniania roślin i utrzymywania temperatury, profesjonalną aparaturą odpowiedzialną za właściwą wilgotność powietrza i oświetlenia. Do wszystkich plantacji podłączone było zasilanie energią elektryczną omijającą licznik rejestrujący zużycie prądu, czym sprawcy działali na szkodę Zakładów Energetycznych. Lider grupy wyjaśniał podczas przesłuchania, że prowadził plantacje konopi jedynie na własne potrzeby, a plantacje zaczęły mu się rozrastać do niespotykanych rozmiarów.