Lokale ujawniono dopiero na planach budynku, po jego wykupieniu od prywatnej firmy.Ja się zastanawiałam, co jest za tą kratą na dole, ale nigdy nie zaglądałam, bo nigdy tam nie schodziłam. Nie wiem, co tam jest - mówi mieszkanka ul. Waszczyka. Pierwotnie w pustych mieszkaniach miały powstać sklepy, ale inwestor nie znalazł na nie chętnych. Jestem zaskoczony, że takie budynki jeszcze powstają. Propozycja zakupu takiego obiektu była składana nie przeze mnie - urzędującego prezydenta - lecz przez poprzedników - tłumaczy prezydent Zielonej Góry, Piotr Barczak. Mieszkania się marnują, a w kolejce po własne "M" stoi w Zielonej Górze ponad 500 osób.