Podczas mszy św. w intencji Ojczyzny, przekazane zostaną na stałe Gorzowskiej Katedrze - przywiezione z Warszawy przez kapelana Solidarności ks. prałata Witolda Andrzejewskiego - relikwie błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki. Po mszy pod "Białym Krzyżem" przy katedrze, będącym symbolem walki o wolną Polskę, zostaną złożone kwiaty i zapłoną znicze. Uroczystość główna związana z rocznicą odbędzie się w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Gorzowie. Tam nastąpi wręczenie odznaczeń działaczom opozycji. Spotkanie w teatrze zakończy koncert zespołu "Kwartet Proforma", który wykonuje m.in. utwory Jacka Kaczmarskiego. W środę przed południem w bibliotece wojewódzkiej odbędzie się sesja popularno-naukowa pt. "Stan wojenny w oczach badaczy, świadków i współczesnej młodzieży" przygotowana dla uczniów gorzowskich szkół. Podczas spotkania zostaną nagrodzeni laureaci konkursu, który dotyczył stanu wojennego w regionie gorzowskim. W Gorzowie Wielkopolskim najbardziej dramatycznym wydarzeniem związanym z wprowadzeniem stanu wojennego była pacyfikacja Zakładów Mechanicznych Ursus. 16 grudnia 1981, o czwartej nad ranem oddziały wojska i milicji wkroczyły na teren zakładu, w którym odbywał się strajk. Pracownicy Ursusa domagali się zakończenia stanu wojennego oraz wypuszczenia aresztowanych działaczy NSZZ "Solidarność". Na teren zakładu wjechał czołg, który sforsował jedną z bram; do hali, w której zgromadzili się strajkujący, wstrzelono granaty z gazem łzawiącym. Uciekających czy leżących ludzi bito pałkami. Wielu zostało aresztowanych, kilkoro musiano hospitalizować. - Samo spacyfikowanie Zakładów Mechanicznych Ursus pociągnęło za sobą aresztowanie 77 osób. Jeden z najwyższych wyroków, nawet w skali całego kraju, zapadł wobec Tadeusza Kołodziejskiego - przywódcy strajkowego z zakładów mechanicznych, dostał pięć lat za zorganizowanie strajku i trzy lata, w osobnym procesie, za napisanie apelu do wojska i milicji, w którym apelował o zaniechanie działań siłowych wobec związkowców - powiedział dyrektor Archiwum Państwowego w Gorzowie dr Dariusz Rymar, który napisał książkę na temat wydarzeń w gorzowskim Ursusie. - Miałem wtedy 18 lat. We wrześniu (1981 r.) podjąłem pracę, więc te wydarzenia jakby ukształtowały mnie do tego stopnia, że do dzisiaj jestem wierny ideałom Solidarności strajkując liczyliśmy, że władza zobaczy, bo wiedzieliśmy, że cały kraj jest objęty strajkami, że naród jest solidarny, zreflektuje się i odwoła stan wojenny - powiedział Krzysztof Gonerski, uczestnik strajku w Ursusie. Od 2006 roku strajk w zakładach mechanicznych upamiętnia pamiątkowa tablica, którą z inicjatywy działaczy Solidarności zamieszczono na ścianie jednej z hal byłych zakładów mechanicznych. 16 grudnia br. pod tablicą zostaną złożone wiązanki kwiatów i zapłoną znicze. Tego samego dnia w Muzeum Warty Spichlerz w Gorzowie zostanie otwarta wystawa nieznanych fotografii ze stanu wojennego, którą będzie można oglądać do końca stycznia 2012 r. Złożą się na nią niepublikowane fotografie podarowane muzeum przez działaczy opozycji. Po wprowadzeniu stanu wojennego w Gorzowie pierwszy strajk został zorganizowany w Zakładach Włókien Chemicznych Stilon. Trwał trzy dni; w Stilonie ówczesne władze nie zdecydowały się na użycie siły w celu stłumienia zrywu robotników.