Hydrolodzy przekonują jednak, że jeśli nawet woda dojdzie do poziomu 6 metrów, to wały i tak powinny wytrzymać. Problem w tym, że woda na tak wysokim poziomie utrzymuje się już bardzo długo i zdążyła rozmoczyć nie tylko wały, ale także okoliczne ziemie, które nie mogą już wchłaniać jej nadmiaru. Dlatego właśnie woda wdziera się do domów położonych najbliżej Warty. Wprowadzenie 1. stopnia alarmu przeciwpowodziowego nakazuje prezydentowi przygotowanie oficjalnego planu ewakuacji i miejsc noclegowych dla ewentualnych powodzian. Mieszkańcy miasta mają jednak nadzieję, że tego planu nigdy nie trzeba będzie wprowadzać w życie.