Jak poinformował rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Gorzowie Wielkopolskim Bartłomiej Mądry, pożar został zgłoszony krótko przed południem, a intensywne działania straży i samolotów trwały kilka godzin. Straż nie ma informacji, by w pożarze ktoś został poszkodowany. "Pożar został opanowany i trwa jego dogaszanie. Ogień objął łącznie około 60 ha terenu. Akcja nie była łatwa z uwagi na jego ukształtowanie i panującą od wielu tygodni suszę. Pożar udało się utrzymać w bezpiecznej odległości od zabudowań" - powiedział Mądry. Samoloty gaśnicze wykonały wiele zrzutów wody. Były to dwie maszyny patrolowo-gaśnicze z lądowiska w Lipkach Wielkich oraz trzy z Rzepina i Goleniowa. Z pożarem walczyły zastępy OSP z kilku podgorzowskich gmin i zawodowi strażacy z samego miasta. W kulminacyjnym momencie w akcję było zaangażowanych około stu strażaków. Mądry powiedział, że wstępne oględziny i przebieg pożaru wskazują, że mógł on powstać na skutek podpalenia. Przypomniał, że za ten proceder grożą surowe kary. "Takie akcje są kosztowne i absorbują strażaków na długi czas. Koszty czwartkowych działań będą liczone. Mogą iść w dziesiątki tysięcy złotych. Do tego dochodzi aspekt niszczenia środowiska naturalnego" - powiedział rzecznik. Marcin Rynkiewicz