W pociągu, autobusie miejskim lub podmiejskim... - każdy, kto jeździ komunikacją publiczną widział zapewne kontrolerów biletów w akcji. Często dochodzi nie tylko do burzliwych dyskusji, ale nawet do przepychanek, a gapowicze podczas kontroli - choć sami nie są uczciwi - domagają się respektowania prawa. Rzecznik praw obywatelskich uznał, że kontrolerzy biletów nie mają prawa utrudniać takim osobom opuszczenia pojazdu. - Jest to naruszenie nietykalności osobistej, której prawo chronione jest konstytucją - twierdzi Marta Kukowska z biura RPO. Zaznacza, że podróżnego mogą zatrzymać lub legitymować jedynie policjanci lub inne organy porządkowe. Gapowicz zgrywa "kozaka" - Życzę rzecznikowi spotkania się z taką młodzieżą, która jedzie bez biletu - mówi Jerzy Mickiewicz, nowosolski kontroler biletów. W tym zawodzie pracuje 17 lat. Z ust awanturujących się gapowiczów często słyszy przekleństwa.- Ostatnio, już po raz piąty, musiałem ukarać ucznia szkoły średniej, który za każdym razem popisuje się przed kolegami i zgrywa "kozaka". Właśnie tacy są najgorsi - mówi. Mogą tylko zamknąć drzwi Gdy delikwent opiera się i nie chce okazać dokumentów, pan Jerzy wzywa policję, a gapowicze nierzadko próbują uciec. Kontroler stara się zazwyczaj zatrzymać gapowicza perswazją. Co jednak, gdy to się nie udaje? - Czasem, zanim przyjedzie policja, trzeba chwycić nawet za rękę i przytrzymać - mówi. - Nigdy nie wyrządziłem w ten sposób nikomu krzywdy - zaznacza pan Jerzy. Teraz jednak gapowicze mogą mu się śmiać w twarz. - Pozostaje jeszcze zamknięcie drzwi do pojazdu, a to już chyba nie jest naruszeniem nietykalności - zauważa Mickiewicz. Rzecznik "wspiera" oszustów? Gabriela Krzyżańska, prezes PKS-u Nowa Sól, twierdzi, że opinia rzecznika jest szkodliwa dla firmy. Obawia się, że nieuczciwi pasażerowie będą nagminnie korzystać z prawa do nietykalności osobistej. - Komu to ma służyć? Chyba tylko oszustom, bo tak trzeba nazwać jeżdżących bez biletu - mówi. Tłumaczy, że przewoźnicy nie są organizacjami charytatywnymi i działają jak inne podmioty, które muszą wykazać zysk. Jeden gapowicz na dzień W ubiegłym roku w autobusach nowosolskiego PKS-u ukarano mandatem 365 osób. To prawie o 100 więcej niż w 2008 roku. Karę można dostać za brak biletu bądź dokumentu, który uprawnia do zniżki. Mandat za brak biletu w autobusie międzymiastowym wynosi 125 zł, jeżeli zapłacimy go w ciągi 7 dni - tylko 60 zł. Mandat w komunikacji miejskiej to wydatek 54 zł. Brak dokumentu kosztuje 10 zł. ZOBACZ TAKŻE: SKANDALICZNE ZACHOWANIE KONTROLERÓW