- Dziecko doznało głębokiego urazu głowy. Przeszła już operację, lekarze oceniają jej stan jako dobry - poinformowała rzecznik szpitala w Zielonej Górze Adriana Wilczyńska - Dziewczynka jest przytomna i znajduje się pod opieką mamy; na razie musi jednak pozostać w szpitalu - dodała rzecznik. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że teren, na który zrzucane były dachówki, początkowo był oznaczony jedynie taśmą. Dopiero po wypadku został oznakowany tablicami informacyjnymi oraz deskami zapewniającymi bezpieczeństwo mieszkańcom remontowanego budynku. Roboty dekarskie wykonywała firma prywatna. - Do wyjaśnienia sprawy niezbędne będzie przesłuchanie matki dziecka i uzyskanie wiedzy, pod czyją opieką znajdowało się w chwili wypadku - powiedziała rzecznik żarskiej policji Kamila Zgolak-Suszka. Dodała, że w przypadku potwierdzenia podejrzenia niewłaściwego zabezpieczenia terenu budowy, osoby odpowiedzialne za zaniedbania mogą stanąć przed sądem. Za narażenie na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia Kodeks karny przewiduje do trzech lat więzienia.