Już na grubo ponad pół godziny przed planowanym rozpoczęciem imprezy niemal wszystkie miejsca siedzące przed sceną były zajęte. Próżno było też szukać wolnych ławek na rynku. Przyszli starsi i młodsi, kobiety i mężczyźni, wszyscy, których porywają do zabawy ludowe rytmy. Barwny korowód Przed sceną na śpiewaków i muzyków czekało kilkaset osób. I doczekało się. W barwnym korowodzie, ze śpiewem na ustach, na rynek przyszli członkowie zespołów ludowych i grup śpiewaczych biorących udział w biesiadzie. - Chciałbym, żeby ta piętnasta biesiada była hołdem dla dziewczyn z zespołu, żebyśmy im w ten sposób podziękowali. Za to, co robią, za ten wkład, jaki wnoszą w rozwój naszej kultury i za to, że są ambasadorami naszej gminy - mówił burmistrz Jacek Sauter podczas oficjalnego otwarcia. Chwilę potem burmistrz dostrzegł parę młodą, pozującą do zdjęć przy pomniku kota odprowadzającego "zmęczonego" mężczyznę. - Zaśpiewajmy im "Sto lat"! - rzucił w stronę publiczności, a ta gromko zaśpiewała. Państwo młodzi - Jakub Petejko i Andżelika Kurkowska - podeszli bliżej, by podziękować za życzenia. Wtedy publiczność zaczęła skandować "Gorzko! Gorzko!". Młodzi, zgodnie z tradycją, pocałowali się, później znikli na chwilę, by pojawić się na scenie z małym prezentem weselnym dla Wierzbniczanek. Życzenia zdrowia dla szefowej zespołu Podczas otwarcia biesiady burmistrz, w imieniu zebranych, szefowej zespołu Wierzbniczanki, Celinie Domagale życzył zdrowia i zapewniał o wsparciu w walce z chorobą. - Celinka, jak wiecie, jest ciężko chora, wesprzyjmy ją. Cieszymy się też, że jesteś tu dzisiaj z nami - powiedział J. Sauter. Biesiadowanie rozpoczął występ zespołu gospodarzy, potem na scenie pojawiały się kolejne zespoły: Pod gruszą z Kurska, Kęszyczanki z Kęszycy Leśnej, Buganiki z Brzeźnicy, Łazowianki z Łaz i zespół Grzegorza Zwarycza z Nowego Miasteczka. Publiczność bawiła się do późnej nocy. - Przy okazji dziękujemy za wsparcie finansowe, jakie dostaliśmy od województwa lubuskiego, powiatu nowosolskiego i naszego urzędu miejskiego oraz wszystkim sponsorom lokalnym, którzy pomogli nam w organizacji imprezy. W loterii fantowej zebraliśmy 800 zł, te pieniądze pójdą na zakup strojów góralskich dla zespołu - cieszy się Katarzyna Zielonka, członkini zarządu stowarzyszenia "Wierzbniczanki". Krzysztof Koziołek