Po tym jak po kolizji z tirem autobus wypadł do rowu zginął jego kierowca i jeden z pasażerów, a dziesięciu pasażerów trafiło do Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze. Pięciu z nich udzielono pomocy ambulatoryjnej i odesłano do domów. Pięć pozostałych osób wymaga hospitalizacji. Najcięższy jest stan mężczyzny, który doznał poważnych obrażeń czaszkowo-mózgowych. en pacjent został przewieziony z Zielonej Góry na oddział intensywnej opieki medycznej szpitala w Sulechowie - poinformował naczelny lekarz zielonogórskiego szpitala dr Antoni Ciach. Operowano rannych - Po operacjach są dwie inne osoby, które miały poważne obrażenia, dwie inne ze złamaniami w obrębie kończyn dolnych są pod opieką na oddziale ortopedycznym zielonogórskiego szpitala, ich stan jest dobry - powiedział Ciach. Lekarze z Zielonej Góry operowali kobietę z obrażeniami wewnętrznymi jamy brzusznej; konieczne było usunięcie śledziony. Po operacji poszkodowana trafiła na oddział chirurgiczny. Operowano także kobietę z obrażeniami wielonarządowymi. Obecnie jest po operacji złamanego uda i leży na oddziale intensywnej opieki medycznej. - W przypadku tych pacjentek można powiedzieć, że ich życie nie jest bezpośrednio zagrożone - dodał Ciach. Autobusem jechało 14 osób Do wypadku doszło przed godz. 9. Autobusem liniowym PKS z Żar jechało 14 osób. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca cysterny do przewozu mleka, ale bez ładunku, wpadł na łuku drogi w poślizg, naczepa cysterny wychyliła się na przeciwny pas ruchu i zahaczyła o przednią stronę autobusu, który wpadł do rowu. Kierowca pojazdu ciężarowego był trzeźwy. W akcji ratowniczej brało udział dziewięć zastępów straży pożarnej, sześć karetek pogotowia oraz śmigłowiec lotniczego pogotowia z Zielonej Góry. Śledztwo ws. wypadku prowadzone jest pod nadzorem prokuratury pod kątem katastrofy w ruchu lądowym. Źródło: Agencja TVN/TVN24