Auto z małżeństwem w rzece. Ujawniono szczegóły wypadku
Małżeństwo zginęło podczas ogniska nad rzeką Bóbr. Para pokłóciła się, następnie wsiadła do samochodu, a kierujący nim 39-latek ruszył z impetem w stronę wody. Nieopodal były ich dzieci, a także inni uczestnicy spotkania. Policja ujawniła szczegóły zdarzenia.

Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę, około godz. 0:00 nieopodal lubuskiej miejscowości Stary Raduszec, leżącej w pobliżu Krosna Odrzańskiego. Grupa osób zorganizowała tam ognisko nad rzeką Bóbr. Uczestnikami byli m.in. 39-letni mężczyzna i jego młodsza o osiem lat żona. Zabrali tam ze sobą dzieci.
W pewnym momencie para mocno się pokłóciła. Pozostałe obecne tam osoby zabrały dzieci kilkadziesiąt metrów dalej. - Mężczyzna wsiadł do samochodu, kobieta za nim. Kierowca gwałtownie ruszył, a auto wpadło do rzeki - przekazała polsatnews.pl Justyna Kulka, rzeczniczka policji w Krośnie Odrzańskim.
Kłótnia podczas ogniska. Auto z małżonkami wjechało do rzeki
Na miejsce prędko wezwano służby, w tym płetwonurków ze straży pożarnej. Z Bobru wyciągnięto samochód, lecz znajdujących się wewnątrz małżonków nie udało się uratować. Ich ciała zabezpieczono do badania, które ma wyjaśnić, jaki był stan tych osób tuż przed zdarzeniem, a także dokładne przyczyny ich zgonu.
Krośnieńska policja ustala przyczyny i okoliczności zdarzenia. Mundurowi nie informują na razie, dlaczego 31-latka i jej mąż pokłócili się oraz dlaczego mężczyzna ruszył samochodem w kierunku rzeki.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!