Arsenał znajdował się w domku jednorodzinnym i garażu 25-letniego Michała D. Policjanci znaleźli tam m.in. kilkadziesiąt sztuk broni, takich jak karabiny, karabiny maszynowe i pistolety, kilkaset sztuk amunicji oraz pociski artyleryjskie, bomby lotnicze, miny i granaty, a także materiały wybuchowe uzyskane z niewypałów. Na czas wywożenia znaleziska ewakuowano mieszańców pobliskich domów. Michał D. wyjaśnił w prokuraturze, że jest saperem i pracował na zlecenie firm zajmujących się oczyszczaniem terenów z niewypałów, m.in. pracował przy usuwaniu pozostałości wojennych z obszaru, na którym powstaje lotnisko w Świdniku. Jego pomocnikiem miał być drugi zatrzymany, 38-letni Tomasz S. W jego domu w pobliskim Franciszkowie policja także znalazła elementy broni. Części konstrukcyjne broni były też u innego mieszkańca Franciszkowa 35-letniego Stanisława Ś. Wszystkim trzem mężczyznom prokuratura postawiła zarzut nielegalnego posiadania broni. Za popełnienie tego przestępstwa grozi do 8 lat więzienia. Tomasz S. i Stanisław Ś. po przesłuchaniu zostali zwolnieni i poddani dozorowi policji. Michał D. będzie jeszcze przesłuchiwany w piątek - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.