Sprawa dotyczy rozliczeń związanych z komunalną inwestycją - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Grzegorz Szklarz. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Centralne Biuro Antykorupcyjne we Wrocławiu pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Do zatrzymania podejrzanych doszło 20 marca. Następnego dnia prokurator przedstawił im zarzuty. Urzędnikowi - przekroczenia uprawnień oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach, a przedsiębiorcy i jego żonie - oszustwa. - Ustalono, że przedsiębiorca wykonywał na zlecenie gminy jedną z inwestycji budowlanych. W drodze podpisanej umowy przekazał swoje roszczenia bankowi. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że biznesmen przedkładał urzędnikowi gminy fałszywe faktury oraz poświadczające nieprawdę zawiadomienie o sprzedaży dla banku wierzytelności dotyczącej realizacji umowy. W wyniku tego bank przekazał przedsiębiorcy ponad 10 mln zł - powiedział Szklarz. Dodał, że według prokuratury urzędnik ukrywał przekazane przez bank wezwania do zapłaty należności wynikającej z przejęcia wierzytelności przedsiębiorcy. W miniony piątek do sądu został skierowany wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanych mężczyzn. Sąd aresztował ich na trzy miesiące. Kobieta została zwolniona za poręczeniem majątkowym. Szklarz powiedział, że na tym etapie śledztwa nie będą podawane szczegóły sprawy, nawet nazwa gminy, której pracownikiem jest podejrzany urzędnik. Śledczy nie zdradzają także o jaką dokładnie inwestycję chodzi. - Kolejne informacje w tej sprawie przekażemy opinii publicznej, kiedy nie będzie to ze szkodą dla trwających czynności procesowych - wyjaśnił rzecznik.