Za pośrednictwem tej grupy na rynek trafiło 25 kg amfetaminy o czarnorynkowej wartości około miliona złotych, a także mniejsze ilości marihuany - poinformowała we wtorek PAP rzeczniczka zielonogórskiej policji Małgorzata Barska. Podejrzani są w wieku od 24 do 38 lat - to lubuszanie i mieszkaniec Wielkopolski. Usłyszeli oni zarzuty wprowadzania do obrotu znacznej ilości narkotyków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. To przestępstwo zagrożone karą od dwóch do 12 lat więzienia. Śledczy ustalili, że członkowie grupy sprzedawali narkotyki na terenie powiatu zielonogórskiego - głównie w okolicach klubów nocnych i dyskotek. "W grupie dużą rolę odgrywał podział zadań. Jej szef odpowiedzialny był za zakup towaru od innych grup przestępczych w Polsce. Pozostali członkowie gangu zajmowali się organizowaniem siatki dealerskiej i dalszą sprzedażą zabronionych środków" - powiedziała Barska. Śledztwo prowadzone jest przez Prokuraturę Rejonową w Zielonej Górze. Sprawdzane są także inne wątki, np. nielegalny handel lekami oraz handel podrabianą markową odzieżą i perfumami. Zatrzymań w tej sprawie policja dokonała w lutym i marcu. Podczas przeszukań domów i mieszkań podejrzanych, oprócz narkotyków, znaleziono amunicję, skaner radiostacji policyjnej, środki farmakologicznych w dużych ilościach, podróbki markowej odzieży i perfum oraz wagi elektroniczne. Były też kastety, pałki i paralizatory. W ręce policji wpadły również 32 telefony komórkowe, którymi - zdaniem śledczych - przestępcy posługiwali się podczas swojej działalności.