Poparzeń dróg oddechowych doznał sąsiad, który próbował gasić pożar. Mężczyzna trafił do szpitala w Gorzowie - poinformowała w sobotę rzeczniczka lubuskiej policji Agata Sałatka. Tragedia rozegrała się w piątek późnym wieczorem, było po godz. 22. Dym wydobywający się z mieszkania zauważyli sąsiedzi. Wezwali straż pożarną i zaczęli sami gasić pożar. Po ugaszeniu ognia, strażacy znaleźli w jednym z pomieszczeń zwęglone zwłoki 46-letniego właściciela mieszkania, leżały na tapczanie. Na razie nie jest znana przyczyna pożaru. Jedną z wersji branych pod uwagę jest zaprószenie ognia. - W sobotę rano policjanci wraz z biegłym przeprowadzą czynności na miejscu tragedii. Nadzorujący je prokurator już zarządził sekcję zwłok ofiary pożaru - powiedziała Sałatka.