Do tragedii doszło w kwietniu ubiegłego roku. Policja otrzymała wówczas zgłoszenie o zaginięciu wychowanki domu dziecka we Wschowie. Kilka godzin później funkcjonariusze znaleźli zwłoki dziewczynki w opuszczonym budynku, były częściowo obnażone. Pod zarzutem dokonania zbrodni zatrzymano chłopaka, który także przebywał w domu dziecka. Śledztwo ustaliło, że 9-latka bawiła się na placu zabaw, z którego zabrał ją oskarżony i zaprowadził do opuszczonego budynku na peryferiach miasta. Tam doszło do tragicznych wydarzeń. Przesłuchiwany 17-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu. Został umieszczony w schronisku dla nieletnich. Grozi mu od ośmiu do 25 lat pozbawienia wolności.