Poszukiwania 14-letniego Wojtka trwają od wczoraj. Wiadomo już, że zamiast do szkoły, chłopiec poszedł na wagary. - W piątek około godziny 11.00 matce udało się skontaktować z synem. Wiedziała już o ucieczce syna ze szkoły, bo wcześniej zadzwonił do niej nauczyciel chłopaka - informuje Dorota Dudzińska, rzecznik prasowy KOmendy Powiatowej Policji w Nowej Soli. Gdy 14-latek zorientował się, że matka wie o jego wagarach, rozłączył się i nie wrócił już domu. Od czasu rozmowy telefonicznej nie skontaktował się z rodziną, która powiadomiła o jego zaginięciu policję. Nastolatek w dniu zaginięcia był ubrany w żółtą bluzę z kapturem oraz granatowe spodnie dresowe z napisem "adidas". Zabrał też czarny plecak. Rysopis poszukiwanego chłopca: Jest średniej budowy ciała, ma 168 cm i waży około 68 kg. Ma krótkie, proste włosy koloru ciemny blond. Jego znakiem szczególnym jest blizna na czole. Chłopak nosi okulary. Wszyscy, który widzieli Wojtka, proszeni są o kontakt z najbliższą komendą policji (nr tel. 997). Można też dzwonić na nowosolską dyżurkę pod numer: 4763111.