Zwrot w Zamościu. Ziobro: Wymusili bezkarność za ataki na Kościół
- Tak się kończy uleganie szantażowi. Solidarna Polska ostrzegała, ale Mateusz Morawiecki zapewniał, że ustępstwa wobec Brukseli będą korzystne – tak minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro skomentował zwrot, jaki nastąpił w Zamościu. Radni uchylili tam stanowisko "w sprawie ataków na abpa Marka Jędraszewskiego" ze względu na ryzyko utraty unijnych środków. Do słów Ziobry odniósł się rzecznik rządu.

"Szantażyści chcą coraz więcej - dziś wymusili bezkarność za ataki na Kościół, jutro odbiorą nam suwerenność" - napisał na Twitterze minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, podkreślając, że Solidarna Polska ostrzegała, ale Mateusz Morawiecki zapewniał, że ustępstwa wobec Brukseli będą korzystne.
W ten sposób lider ziobrystów skrytykował działania premia, nawiązując do zwrotu, jaki miał miejsce w Zamościu. W 2019 roku radni miasta postanowili stanąć w obronie abpa Marka Jędraszewskiego, po tym jak metropolita krakowski, mówiąc o społeczności LGBT, użył określenia "tęczowa zaraza", co wywołało falę krytyki pod jego adresem. Zamojscy politycy podjęli wówczas specjalną uchwałę "popierającą stanowisko i naukę abpa Marka Jędraszewskiego oraz sprzeciwiającą się atakom na jego osobę". Została ona przyjęta głosami radnych PiS.
"Jego stanowisko przyjmujemy za głos Kościoła i ludzi dobrej woli w obronie podstawowych zasad moralnych, bez których nie jest możliwe normalne życie jednostkowe i wspólnotowe" - pisali wtedy radni w uzasadnieniu.
Radni wycofują się z obrony abpa Jędraszewskiego
Jak podało radio Lublin, w środę radni wycofali się z uchwały, tłumacząc to ryzykiem utraty przez miasto Zamość i jednostki podległe środków unijnych.
"Wnioskował o to Powiatowy Urząd Pracy w Zamościu, który w przypadku utrzymania stanowiska rady z 2019 roku może stracić ponad 12 mln dofinansowania unijnego. W sumie do 2027 roku zamojski PUP mógłby stracić blisko 78 mln zł" - podało radio Lublin.
Obrady przebiegały w burzliwej atmosferze. Ostatecznie za uchyleniem stanowiska zagłosowało sześciu radnych, w tym przewodniczący z PiS. Przeciw były dwie osoby, a pięć wstrzymało się od głosu. Ośmioro radnych - mimo obecności na sali podczas sesji - nie wzięło udziału w głosowaniu.
Müller komentuje: Już raz doprowadził do dekompozycji obozu prawicy
Do słów Ziobry odniósł się rzecznik rządu Piotr Müller.
- Trudno mi komentować decyzje radnych w poszczególnych miastach, to jest ich suwerenne prawo - oświadczył Müller w czwartek na konferencji prasowej, pytany o decyzję radnych Zamościa. - Już raz, w 2011 roku pan minister Ziobro doprowadził do dekompozycji obozu zjednoczonej prawicy - dodał. - Myślę, że wyciągnął odpowiednie wnioski po tamtym okresie. Liczę, że każdy członek obozu Zjednoczonej Prawicy wyciągnął wnioski z błędów roku 2011 - podkreślił.