Zabezpieczony monitoring pozwoli ustalić, czy mężczyzna wychodził z budynku szpitala, czy też po opatrzeniu rany głowy od razu udał się do toalety. Nagranie pozwoli też określić, jak długo pracownicy placówki nie wiedzieli o tym, co dzieje się z mężczyzną i czy w ogóle go szukano. Na razie wiadomo, że rana głowy nie była przyczyną śmierci. Szczegółowe wyniki sekcji zwłok, będą znane pod koniec przyszłego tygodnia. Krzysztof Kot