Wojsko twierdzi, że w ciągu dwóch lat możliwe jest pełne wyszkolenie pilota. Zaczynają swoją przygodę lotniczą od szkolenia spadochronowego, następnie szybowcowego, a potem na samolocie jednosilnikowym. Następnie przechodzą na docelowy typ statku - mówi major Marcin Rogus z dowództwa Sił Powietrznych. Wojsko łata w ten sposób dziurę kadrową. Co roku około 10 procent pilotów odchodzi do lotnictwa cywilnego, gdzie zarabiają o wiele więcej. Po kilku latach ten odpływ zaczyna być odczuwalny. Kandydaci wzięci z cywila kończą szkolenie ze stopniem podporucznika i zarabiają trzy i pół tysiąca złotych brutto.