Sąd uznał, że dyrektor popełnił przestępstwo polecając, by na koszt teatru wynajęto mieszkanie, w którym sam zamieszkał. Wyrok jest nieprawomocny. Jacka B. nie było na jego ogłoszeniu. W 2004 r. lubelski Teatr Muzyczny kierowany przez Jacka B. był w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Mimo tego pochodzący spoza Lublina dyrektor nakazał swojemu zastępcy wynajęcie mieszkania, które sam zajął. Teatr kosztowało to 10 200 zł. Sąd uznał, że Jacek B. działał na szkodę interesu publicznego i skazał go za to na karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz 2 tys. zł grzywny. Dyrektor ma też zwrócić do kasy sądu pieniądze wydane na mieszkanie, które zajmował oraz pokryć część kosztów procesu. Uzasadniając wyrok sędzia Mariusz Żuławski podkreślił, że Jacek B. miał na celu swój interes majątkowy, który osiągnął kosztem publicznej placówki borykającej się z wielkimi kłopotami finansowymi. - Publiczne dotacje powinny być przeznaczone na cele statutowe teatru, wyłącznie na działalność kulturalną. W żadnym dokumencie nie ma zapisu o powinności zapewnienia dyrektorowi teatru mieszkania - powiedział sędzia. Jak zaznaczył sędzia, Jacek B. mieszkał przez pewien czas w służbowym lokalu lubelskiego teatru, a zrezygnował z niego dla większej swojej wygody. Miał przy tym możliwości finansowe, aby samemu płacić za swoje mieszkanie, gdyż zarabiał kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. - Takie zachowanie, które prowadziło do konieczności obciążenia teatru dodatkowymi i co najważniejsze zupełnie zbędnymi kosztami było niegospodarne i obliczone na własną korzyść majątkową - dodał sędzia Żuławski. Sąd uniewinnił Jacka B. od kilku innych zarzutów dotyczących przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków i niegospodarności przy kierowaniu teatrem. Jacek B. był dyrektorem naczelnym lubelskiego Teatru Muzycznego od 2002 do 2005 r. W lutym 2005 r. ówczesny Zarząd Województwa Lubelskiego, któremu podlega teatr, odwołał go ze stanowiska, zarzucając mu naruszenia prawa i złożył doniesienie do prokuratury.