Wszyscy oskarżeni przyznali się do winy i wystąpili o dobrowolne poddanie się karze. Jednak w sprawie pojawiły się nowe wnioski, które uniemożliwiły wydanie wyroku bez prowadzenia rozprawy - wyjaśnił dziennikarzom sędzia Piotr Mogielnicki. Na kolejnej rozprawie, 31 lipca, sąd zdecyduje czy sprawa będzie skierowana do mediacji. Z wnioskiem o skierowanie sprawy do mediacji i jej umorzenie wystąpił obrońca dwóch oskarżonych. Poszkodowany nauczyciel złożył z kolei cywilne powództwo, w którym domaga się finansowego zadośćuczynienia za doznane krzywdy. W środę do sądu w Rykach nie przyszli oskarżeni. Sąd ma ich wezwać na następne posiedzenie. Sprawa wyszła na jaw w lutym tego roku, gdy policjanci monitorujący strony internetowe znaleźli film, pokazujący znieważanie nauczyciela przez uczniów i sami dotarli do sprawców. Pedagog nie zgłosił się na policję. Na filmie widać było jak uczeń wywołany do tablicy zamiast odpowiadać na pytania tańczy i wyzywa nauczyciela, potem podchodzi i zakłada nogę na jego biurko. Inni uczniowie śmieją się z tego. Ryccy policjanci rozpoznali nauczyciela i szkołę. W trakcie śledztwa ustalili, że nauczycielowi ubliżali też inni uczniowie, znaleźli więcej nagrań. Do pastwienia się nad nauczycielem dochodziło w okresie od września ubiegłego roku do stycznia tego roku. Wszyscy oskarżeni mają obecnie po 19 lat. Głównemu winowajcy, Jarosławowi O., prokurator postawił pięć zarzutów znieważania nauczyciela słowami wulgarnymi i obelżywymi oraz szósty - naruszenia jego nietykalności cielesnej przez kopnięcie w ramię. Pozostałym pięciu oskarżonym postawiono po jednym zarzucie znieważenia nauczyciela wyzwiskami. Jarosław O. wystąpił o wymierzenie mu roku i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na pięć lat oraz grzywny w wysokości tysiąca zł. Pozostali uzgodnili z prokuratorem kary po trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na trzy lata i po 300 zł grzywny. Wszyscy mieli być poddani pod dozór kuratora i przeprosić nauczyciela. Nauczyciel podlega ochronie prawa tak jak funkcjonariusz publiczny. Za jego znieważenie grozi kara do roku więzienia, a za naruszenie nietykalności cielesnej - do trzech lat więzienia. Przestępstwo jest ścigane z oskarżenia publicznego.