- Jedno cielę było martwe, a dwie krowy w stanie agonalnym. Decyzją weterynarza zostały uśpione, aby skrócić ich cierpienia - powiedział rzecznik policji w Lubartowie Artur Marczuk. W gospodarstwie znajdowało się jeszcze 5 krów, 2 jałówki, 4 byki i cielę. Zwierzęta były wycieńczone i zaniedbane, w oborze było brudno. - Te zwierzęta, jak powiedział weterynarz, uda się uratować. Nie zapadła jeszcze decyzja, czy zostaną rolnikowi odebrane - dodał policjant. Rolnik tłumaczył policjantom, że nie miał pieniędzy na zakup paszy dla zwierząt. Po przesłuchaniu został zwolniony, jednak za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do dwóch lat więzienia.