O eksmisje wnioskowały władze Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej. Wśród byłych zakonnic, wobec których orzeczono w piątek eksmisje, jest była przełożona zgromadzenia Jadwiga Ligocka. Wcześniej sąd orzekł już eksmisje wobec 48 osób przebywających w kazimierskim klasztorze, w tym wobec byłego franciszkanina Romana Komaryczko. Pełnomocnik zgromadzenia Ewa Stepowicz-Lizut zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu zostaną skierowane do komornika wnioski o eksmisje tych osób. "Poprzednie wyroki się uprawomocniły. My wzywałyśmy te osoby do opuszczenia dobrowolnego nieruchomości, ale wezwania nie zostały odebrane - powiedziała. Dodała, że wnioski do komornika dotyczące osób, wobec których zapadły wyroki w piątek, będą wysłane zaraz po doręczeniu orzeczeń sądu. "Już nie będziemy czekać, ani wzywać (do dobrowolnego opuszczenia nieruchomości- red.) - zaznaczyła Stepowicz-Lizut. Wszystkie pozwy o eksmisje, na wniosek zgromadzenia, były rozpatrywane za zamkniętymi drzwiami. Wyroki zapadły zaocznie, byłe zakonnice nie stawiły się w sądzie, nie przyjęły wezwań, nie odpowiedziały na pozwy. Sąd orzekł, że pozwane nie mają prawa do lokalu socjalnego. Nadał wyrokom rygor natychmiastowej wykonalności. W kazimierskim klasztorze, wbrew woli zgromadzenia, przebywa około 60 byłych zakonnic. Puławska prokuratura rejonowa prowadzi postępowanie w sprawie naruszenia miru domowego, o co wnioskowały władze zakonu. Lubelska prokuratura okręgowa prowadzi też postępowanie dotyczące ewentualnego podżegania do samobójstwa byłych betanek, wszczęte po publikacji w "Fakcie" listu od jednej z byłych zakonnic sugerującego popełnienie samobójstwa. List okazał się fałszywy. Prokuratura nadal sprawdza, czy nie ma zagrożenia życia przebywających w kazimierskim klasztorze kobiet. Zapowiedziała, że będzie dążyć do przesłuchania byłych betanek. Liczy w tej sprawie na pomoc ich rodzin, z którymi byłe zakonnice utrzymują kontakt. Powołany został też biegły z zakresu psychiatrii do wydania opinii dotyczącej stanu psychicznego osób zgromadzonych w kazimierskim klasztorze. Konflikt wśród betanek trwa ponad dwa lata. Władze zgromadzenia uznały, że poprzednia przełożona generalna Jadwiga Ligocka przyjmowała do zakonu nieodpowiednie kobiety, podejmowała decyzje z pominięciem zasad obowiązujących w zakonie, kierowała się "prywatnymi objawieniami", które nie były zgodne z nauczaniem Kościoła. W sierpniu 2005 r. mianowano nową przełożoną - siostrę Barbarę Robak. Ligocka i część sióstr nie podporządkowały się decyzji Watykanu i zamknęły się w kazimierskim klasztorze.